Od 150 do 420 znaków na minutę – progres w rok.

150 znaków – to prędkość, z którą pisałem około rok temu. Inspiracją do poprawienia tego rezultatu, było zapoznanie się z ofertą strony przepisywanie.pl, która wydawała się bardzo ciekawa – stawki rzędu 100 złotych za przepisanie godziny tekstu były zbyt piękne, by mogły być prawdziwe. Tak naprawdę, nigdy nie nawiązałem prawdziwej współpracy z tą firmą, ale dzięki niej pisze tak szybko, jak piszę. Progiem, aby założyć konto, było napisanie tekstu z prędkością 200 znaków na minutę – brakowało mi dość dużo do tego rezultatu.
Z uwagi na brak dostępu do internetu, zdecydowałem się na naprawdę ostrą naukę Mistrz Klawiatury. Zajęła mi około 2 miesięcy, podczas których byłem w pełni skupiony na celu – czyli 200 znakach na minutę. Ćwiczyłem po około 2 – 3 godziny dziennie, powtarzając skrupulatnie poprzedni materiał i przechodząc dalej, dopiero gdy opanowałem poprzednie litery. Kurs Mistrz Klawiatury ma wady – ćwiczenia są bardzo długie, co powoduje ból nadgarstków i błędy. Jeśli kiedykolwiek powstanie nowa wersja, prosiłbym autorów o skrócenie ćwiczeń, do powiedzmy 4000 znaków. Na rynku jest kilka innych programów - jednak żaden z nich, nie jest tak profesjonalny i dopracowany, jak MK 2. Liczę, że kiedyś pojawi się nowa wersja - z nowymi tekstami i ciekawymi ćwiczeniami. 

Po ukończeniu kursu bez problemu przeszedłem test (około 250 znaków na minutę) i mogłem rozwijać swoje umiejętności, podczas zwykłego pisania. W niedługim czasie pisanie stało się moim drugim źródłem dochodów – co wiąże się z bardzo dużą ilością wprowadzanego tekstu. Piszę około 20 000 dziennie – a docelową ilością jest 40 000 znaków. Na pisanie przeznaczam około 4 godziny dziennie. Moim zdaniem prędkość pisania najbardziej zwiększa praktyka – zwłaszcza przepisywanie nagrań, kiedy to piszemy przez cały czas z dużą prędkością. Obecnie osiągnąłem 427 znaków na minutę – co oceniam, jako rezultat dość dobry. Wciąż czuję, że stać mnie na więcej i że robię bardzo dużo błędów – około 98 % liter jest napisane prawidłowo. Na stronie 10fastfingers, na której robię kilka testów dziennie, jestem zawsze w pierwszej piętnastce krajowych testów.
Jeśli chodzi o ćwiczenia na programie Mistrz klawiatury – to robię je sporadycznie. Uważam, że są one niezbędne jedynie w początkowym zapoznawaniu się z klawiaturą. Jeśli już piszesz polskie znaki oraz duże litery bez patrzenia na klawiaturę, ćwiczenia nie będą przyśpieszały twojego pisania. Zauważyłem jeszcze jedną rzecz. Po przerwie od programu mam problem z wykonywaniem nawet pierwszych ćwiczeń, mimo tego, że pisanie idzie mi jak burza. Związane jest to z nawykami, które są prawidłowe, ale bardzo rzadko używane w praktyce pisania po polsku (zwroty takie jak p;.;pzaqaz – czyli ćwiczenia małych palców, męczone do bólu w Mistrzu, ale zupełnie nie przydatne w życiu).
Jakie należy wyciągnąć z tego wnioski? Jeśli chcesz pisać jak błyskawica, musisz zacząć to robić wszystkimi palcami. Ćwiczyć należy codziennie i robić to z zaangażowaniem. Ostatnio sprawdzałem też wyniki, jeśli chodzi o przepisywanie tekstu. Tutaj specyfika samego pisania jest całkiem inna – moja prędkość to około 125 znaków na minutę.
W mojej praktyce zauważam pewien minus – pisaniem zajmuję się po pracy, czyli przez 9 godzin nie używam komputera. Szkoda, że nie mogę przeznaczyć tego czasu na ćwiczenia.
Jeszcze dwie sprawy – klawiatura maszynistki, oraz jak to jest z przeprowadzką na inny typ klawiszy.
Jak dotąd nie mam odwagi na oduczenie się wszystkiego co wiem o pisaniu i rozpoczęcie nauki klawiatury maszynistki – ze zmienionym układem liter z i y oraz z literami polskimi dostępnymi pod małymi palcami. Zastanawiam się, ile może zająć przestawienie się na zupełnie inne pisanie tylu znaków. Jeśli znajdę jakieś opinie osób, które zajmują się przepisywaniem tekstów o przewadze tego typu klawiatury, to zdecyduję się na jej naukę.
Druga sprawa – przestawianie się na inną klawiaturę.
Piszę na Thinkpadzie starego typu – wiele osób uważa ich klawiaturę za wzór. Gdy gościnnie mam „przyjemność” korzystania z klawiatur nowych laptopów Lenovo (większość moich znajomych wybiera właśnie tę markę), to jestem mile zaskoczony. Klawisze w nich wciska się może niezbyt precyzyjnie, ale bardzo miękko – dlatego po krótkiej nauce, można pisać niemal tak szybko, jak na klawiaturze z łączonymi klawiszami. Trudno powiedzieć, który typ jest lepszy.

1 komentarz :

Krzysiek pisze...

Czy natknąłeś się może również z innymi ofertami pracy jako copywriter z domu za lepsze stawki godzinowe?

Prześlij komentarz